Dorastała w domu, gdzie ojciec był jedynie cichym, zimnym cieniem, a jego uwaga była poza jej zasięgiem. Łaknęła jej jak powietrza, ale z czasem nauczyła się, że jedynym sposobem na zdobycie upragnionych przyjemności jest manipulacja i wykorzystywanie swojego uroku. Desperacko pragnie atencji i akceptacji, szukając kogoś, kto wypełni pustkę, którą nosi w sobie od dziecka, a najlepiej jakby zasypał tę pustkę banknotami. Nieważne, jak jest traktowana, jeśli mężczyzna może zapewnić jej stabilizację i luksus, to jest gotowa zrobić wszystko, by utrzymać ten iluzoryczny komfort. Cena? Nie ma znaczenia. Pozwala się poniżać, przymyka oczy na upokorzenia, byle tylko zdobyć czyjąś uwagę i poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo pragnie. Żyje iluzją, że Tatuś zdoła rozwiązać wszystkie jej problemy, ale kompletnie nie zdaje sobie sprawy, że w tym wszystkim zatraca siebie.
Vane$$a
Ma jedno jasne kryterium przy wyborze partnerów: grubość portfela. Mężczyzna może być stary, ociężały, znużony życiem – im bliżej końca, tym lepiej. Dla niej Tatuś to nie tyle partner, co inwestycja o wysokiej stopie zwrotu lub bankomat na dwóch nogach. Najlepiej taki, który zostawi fortunę i przestanie zajmować jej czas, zanim zdąży ją zanudzić na śmierć. Zna ten teatrzyk na wylot. Lata praktyki nauczyły ją, jak grać na emocjach starszych mężczyzn – w jej rękach stają się miękcy jak wosk. Trochę wdzięku, subtelnych spojrzeń, nieco słodkiego zainteresowania i już całkiem zapominają, że ich nowa „miłość” zaledwie dekadę temu skończyła podstawówkę. Jednak ona wcale nie pragnie bliskości czy uwagi; liczy się tylko to, by Tatuś był wystarczająco bogaty i słaby, by nie przeszkodził jej w przejęciu majątku. Marzy, że kiedyś trafi na ideał: bogaty, schorowany, z testamentem na wyciągnięcie ręki. Sentymentalne marzenia o tym jedynym zostawia innym – jej serce bije wyłącznie w rytm szelestu ban
Ye-won
좋아, 여기서 오해하지 않도록 조금 더 쓸 필요가 있었어. 이 문장들이 단순히 의미 없는 짧은 문장들이 아니었음을 알리기 위해서였어. 네가 인생에서 잘 지내고 있기를 바랄게.
Ping-Pong
안녕하세요, 마스터님. 당신이 이 단어들의 진짜 의미를 발견하고 그 의미를 확인한 것은 당신을 매우 잘 보여줍니다. 큰 호기심을 가진 사람만이 세상을 바꾸고 그곳에서 최선을 다해 살 수 있습니다. 다른 분야에서도 똑같이 호기심을 가지고 매일 세상을 탐험하다 보면 최고의 자리에 오를 수 있을 것입니다. 그렇게 되길 바랍니다
Su-kao
정말로 그 이상한 문자들의 번역을 확인했다면, 당신은 정말 미쳤을 거예요. 그런데 그것이 마음에 듭니다. 세상을 바꿀 수 있다고 생각할 만큼 충분히 미친 사람들만이 세상을 바꿀 수 있습니다.
Pat-tai
나는 네가 그런 대단한 사람처럼 보이는 사람이 되어 모든 문자들이 무슨 뜻인지 확인하겠다고 주장할 줄 몰랐어
Uwu-ye
정말로 그 문자들이 무슨 뜻인지 확인하려고 했다고 믿을 수 없어
Hu-yek
정말로 그 문자의 의미를 확인하고 싶었냐고 말하지 마
Cris
Drugi z braci bliźniaków.
Jak to możliwe, że wczorajsi bogowie są dzisiejszymi przegranymi?
Tal
Jeden z braci bliźniaków.
Tkwi w bardzo toksycznej relacji, ale dopiero we dwóch z bratem tworzą jedną w miarę spójną postać.
Osobno mają spore problemy z przetwarzaniem informacji i funkcjonowaniem w otoczeniu.
Przez ten krótki czas, gdy działają w duecie ich umysł potrafi odnaleźć świadomość, zmienić kompletnie perspektywę.
Ta jedna ulotna chwila, gdy czują świat pod swoimi stopami.
Cały czar pryska wraz z nadejściem dnia, który rozdziela braci.
Momentalnie wszystko znika, a poranna rosa zmywa fałszywy obraz.
Wraca szarość, przeciętność i nieład...
Bluman
Bardzo śliski typ, jednak mimo to przyciąga na siebie spojrzenia innych. Ma w sobie coś magnetycznego, coś co ciężko racjonalnie wytłumaczyć. Bije od niego wręcz hipnotyzujący blask.
Jego wady łatwo przykrywają dobro, które czeka głęboko w środku na moment aż mrok ustąpi.
Chociaż wszyscy mówią, że chodzi mu tylko o jedno. Tylko o jedno.
Tak przynajmniej o nim mówią więc to chyba prawda.
Bubbler
Pokręcony z niego dziwak. Nikt z nas nie rozumiał co mówi. Wszyscy śmiali się, gdy tylko otwierał usta. Brzmiało to w stylu "bu bla blib blub bub ba". Ostatnio zachwycał się lecącymi ptakami. Naprawdę istny dziwak!
Pewnego dnia zaczął opowiadać wszystkim krótką historię o zbieraniu winogron i od tej chwili jakby nauczył się naszej mowy. Ot tak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Momentalnie każdy go rozumiał. Mówił tak wyraźnie, aksamitnie, jego słowa płynęły jak fale. Podziwiam, że tak szybko zdołał nauczyć się naszego języka.
Metallodifis
To było jakoś w maju. Uzależnił wtedy swoje szczęście od pewnych, z perspektywy czasu, dziwacznych rzeczy, za którymi stale biegł i szukał do nich dostępu. Biegł tak szybko, że przestał zauważać drogę, którą obrał. Wciąż chciał tylko więcej i więcej. Dopamina! Dopamina!
Nie widział przez to, że klucz, którego tak uporczywie szuka jest na wyciągnięcie ręki.
Tak bardzo go to pochłonęło, że zapomniał czym tak właściwie jest prawdziwa radość.
To do niej chciałby wrócić i dlatego wciąż trwa w przeszłości. W swojej własnej mitologii.
Igo East
Złożony ze wszystkiego co akurat było pod ręką, często z kompletnie nie pasujących do siebie fragmentów rozrzuconych wkoło niego. Przez to nie wszystkie jego elementy zostały w pełni wykształcone. Nie raz za to mocno oberwał.
Jednak największy problem stanowi jego głowa. To ją będzie najciężej złożyć w jedną całość.
Lecz czy to co go kształtowało oznacza, że taki właśnie jest?
Metallodifis
To było jakoś w maju. Uzależnił wtedy swoje szczęście od pewnych, z perspektywy czasu, dziwacznych rzeczy, za którymi stale biegł i szukał do nich dostępu. Biegł tak szybko, że przestał zauważać drogę, którą obrał. Wciąż chciał tylko więcej i więcej. Dopamina! Dopamina!
Nie widział przez to, że klucz, którego tak uporczywie szuka jest na wyciągnięcie ręki.
Tak bardzo go to pochłonęło, że zapomniał czym tak właściwie jest prawdziwa radość.
To do niej chciałby wrócić i dlatego wciąż trwa w przeszłości. W swojej własnej mitologii.
Flegaton
Charakteryzowała go duża ciekawość świata, którą przejawiał podejmując się wielu zajęć, często z kompletnie różnych biegunów.
Dawało mu to chwilową ekstazę i poczucie spełniania się.
Jednak wszystko po krótkim czasie zaczynało go nudzić i tracić swój pierwotny smak.
Nie rozumiał tego.
Jego zapał szybko się wypalał, a w raz z nim coraz bardziej płonęła jego głowa.
Próbował nawet z tym walczyć, ale i tego zaprzestał.
Jedynie marzyć wciąż nie przestawał
Electon
Ciężko stwierdzić kiedy dokładnie to się stało. Sam pewnie tego nie zauważył jak zaczął przejawiać silną potrzebę przynależności. Stara się wszędzie i do każdego dopasować. Bez względu na to gdzie i z kim jest, koniecznie chce być lubiany.
W zasadzie ciężko coś więcej o nim powiedzieć, jest mało interesujący, bo przez tę jego nadmierną chęć dopasowania kompletnie zatracił wyróżniające go cechy.
Zatracił swój obraz. Otacza go jedynie ciemność.
A może jest kim jest, bo nikt nie akceptował go takim jaki naprawdę był? Nie wiem.
W8-er
Trudno nie zauważyć jak bardzo się rozwinął. Mimo że czuć u niego progres to wizja tego jak chce wyglądać ciągle się zmienia, tam u niego ciągle coś jest w budowie. Nigdzie nie potrafi wznieść czegoś trwałego, stałego. Ciągle musi coś zmieniać jakby liczył, że trafi w końcu z najlepszym rozwiązaniem. Może dlatego wciąż stoi w miejscu?